Na Pragę i po sztycę
-
DST
40.20km
-
Czas
02:35
-
VAVG
15.56km/h
-
VMAX
34.20km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Kalorie 1192kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw odwiedziłam 2 kółka i kupiłam tam sztycę 40 cm czarną by dopasować krossa do siebie.
A potem pojechałam na Pragę do rodziców pożyczyć ważną rzecz.
Następny punkt to na Górczewską 200 do sklepu filatelistycznego kupić Arkowi prezent pod choinkę.
Zaczął mieć małego hopla na punkcie znaczków pocztowych jak zobaczył klasery mojej teściowej i męża - kiedyś sobie je zbierali ...- no i wiadomo jak to dzieciak - on też chce ;) i już tak przez pół roku ogląda non stop te same znaczki które uzbierał mąż.
Następnie okrężną drogą by nie zawadzać zbytnio o Powstańców Śląskich (choć i tak zahaczyłam) pojechałam do domku :)
Fotki z wyprawy :)
Taaaką sztycę kupiłam :))
Uśmiałam się z tej reklamy - jak przypomniał mi się ostatni kebab ze Starych Babic
Misie na Pradze :)
Protest.
Ptaki jak w filmie Hitchcock'a
Przed moim kochanym wiaduktem przy ul Gierdziejewskiego (chociaż dziś przejechałam go normalnie bez żadnych negatywnych emocji) - myślałam że to zdewastowany przystanek - ale nie !! to był rozsypany lód, ciekawe skąd się tam wziął...
Powiem wam że śniegu nie widziałam a ponoć znów spadł. Widziałam za to sól na chodnikach - czyli coś faktycznie musiało się dziać...;)
Kategoria Wycieczka
komentarze