Na Agrykolę
-
DST
37.85km
-
Czas
02:35
-
VAVG
14.65km/h
-
VMAX
45.10km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Kalorie 361kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś postanowiłam pojechać sobie na Agrykolę (drugi raz w tym roku) żeby ocenić jak tam moja sprawność się ma :)
Gdy dojechałam na miejsce najpierw czekał mnie zjazd - osiągnęłam taką prędkość że uszy mnie zaczęły boleć od szumu i z zimna.
Na dole jakaś przemiła babcia pstryknęła mi fotkę, a potem czas na wspinaczkę.
Wjechałam na przełożeniu 3x6 :) pod koniec była zadyszka ale dało się przeżyć, już po minucie ustabilizował mi się oddech.
Widzę różnicę....jest dobrze ale mogło by być lepiej. Kiepsko jest przez moją badziewną nogę. Ale co zrobić ?!
Potem niezbyt szybkim tempem pozwiedzałam sobie miasto :)
Powiem wam, że pogoda spoko - nie ma wiatru i to jest fajne, ale mimo wszystko zimno mi było w niektórych momentach.
Łazienki Królewskie - Pałac na wodzie :)
Tu babcia miała mi zrobić zdjęcie z owym pałacem - ale się nie zrozumiałyśmy :)
Zdjęcie z Królem Sobieskim
Górka :)) dla niektórych ściana płaczu :))), dla niektórych to zapewne pikuś i bułka z masłem np dla Myszy71,
zapewne koleżanka nawet by nie zauważyła że tu jakiś podjazd jest :)))
Ogród Saski
Maszt Wolności - jak widać pogoda bezwietrzna.
Na sam koniec wycieczki podjechałam na pocztę :)
I mam już wszyściutkie części :))) teraz trzeba umyć ramę i ....do serwisu hop hop :))
Kategoria Wycieczka
komentarze
A Jesienny liść, jak rozumiem, jest suchy i pomarszczony :)) Oj, bo znowu mi się oberwie od obronnych Gości :))