Kółka graniaste ....i nie do końca precyzyjna pogodynka :)
-
DST
35.15km
-
Czas
02:10
-
VAVG
16.22km/h
-
VMAX
31.70km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Kalorie 468kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś samopoczucie miałam lepsze niż wczoraj - więc zaplanowałam wyjść na rower mimo że ryzykowałam deszczem.
Spojrzałam na pogodynkę :)
Uznałam że do 16 to sobie pojeżdżę z palcem w nosie :) Na wszelki wypadek wzięłam kurtkę przeciwdeszczową do plecaka.
Snułam się po Jelonkach zataczając kółka, aż trafiłam na Szeligowską - jak trafiłam na tę ulicę zupełnie przypadkowo to stwierdziłam że podjadę sobie Sochaczewską i jakieś kółko tam zatoczę :) AAAaa w Macierzyszu zaczęło kropić - byłam tam koło 11.00. Pomyślałam że może moja pogodynka jest taka super hiper precyzyjna, że deszcz od 16.00 pokazywała tylko w Warszawie, a nie po okolicznych wioskach.
No nic założyłam kurkę i zaczęłam kierować się na ul. Warszawską. Deszcz padał, a za chwilę przestawał.
Potem stwierdziłam że wrócę przed Starymi Babicami z powrotem na Sochaczewską i dojadę do domu - przy Połczyńskiej też padało. Czyli pogodynka aż tak precyzyjna nie jest - możliwe że łyknęłam tę pogodę nie odświeżając jej (bo dane były z dwunastej w nocy)
Teraz gdy wróciłam do domu pogodynka zupełnie wygląda inaczej heh :)))
No nic - nie zapowiada się że będzie ładnie.
Fotki z dzisiejszej wyprawy
Grzybkowe osiedle
Pozostałości z Halloween
Dziś mapka z engomondo ponieważ navime coś nie chce przeanalizować pliczku z trasy.
Najfajniejsze jest to że zapomniałam hasła do mojego starego endo i musiałam utworzyć nowe konto.
Ciekawa jest różnica z GPS a licznikiem - ale olać to - zawsze wpisuję dane z licznika.
Gdy przyjechałam do domku rowerek wypucowałam - wygląda jeszcze śliczniej niż przed wycieczką.
Do szkoły pójdę chyba na piechotę :((
Kategoria Wycieczka
komentarze