Rehabilitacja, Teściowa i Ciołek
-
DST
30.90km
-
Czas
01:55
-
VAVG
16.12km/h
-
VMAX
31.40km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ostatni dzień na rehabilitacji na Mazowieckiej - jeju ...cud że to przeżyłam - jak bym przeszła szkołę życia, ale mimo wszystko patrząc obiektywnie mogę ich polecać bo są dobrzy i naprawdę starają się postawić człowieka na nogi szczególnie przy tych pacjentach którym zależy żeby być sprawnym - bo w mojej grupie były też takie 2 osoby co olewali ćwiczenia ...i nic im ta rehabilitacja nie dała.
Były też dwa przypadki że 2 osoby były na kręgosłup szyjny rehabilitowane, a kończą rehabilitację z bólem kręgosłupa w dolnych częściach ....
U mnie jest niewielka poprawa w wyproście i w zgięciu.
Jutro ćwiczenia już w Michałowicach - muszę też zadzwonić do mojego lux-medu i tam też się na jakąś rehabilitację załapać.
Po rehabilitacji pojechałam do teściowej odebrać jedzonko dla mojego kocura, bo mąż zapomniał wziąć z działki, a po drodze odebrałam jeszcze części auta sterowanego z serwisu na Ciołka.
Pogoda super :) od razu widać wysyp rowerzystów :)
Chyba zacznę jeździć w rękawiczkach bo mi łapki rano zmarzły ....
Zdjęć nie ma - jakoś nie mam weny.
Kategoria Wycieczka
komentarze