Agrykola
-
DST
40.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
16.55km/h
-
VMAX
36.70km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś po rehabilitacji mimo że jeszcze nie do końca czuję się ok postanowiłam zwiedzić Agrykolę i zaliczyć górkę na którą miałam smaka przez Yurka i bestiahenia :)
Górkę pokonałam na przełożeniu 3x5 z prędkością ok 15 km/h :D dogoniłam nawet gościa co był prawie w połowie jak ja zaczynałam.
Pod sam koniec już zaczęłam sapać i zrobiło mi się lekko słabo ale to pewnie przez przeziębienie bo obie nogi nie odczuły jakiś dyskomfortów.
Dojechałam na szczyt zjadłam banana i pojechałam sobie dalej w stronę domu, mijałam rondo z palmą na rowerze - nadal mam trzęsiawkę (nie przeszło do końca) i zamiast skręcić w Jerozolimskie pojechałam na Nowy Świat prosto.
Zdjęć mi się nie chciało robić mimo że były fajne rzeczy - w końcu jesień idzie i czasem są fajne widoki.
GPS mam :) dziś Locus zapisał trasę bez zająknięcia ...
Dziś na rehabilitacji był wykład z psychologiem i gość zadawał pytania co nas ostatnio uszczęśliwiło ...
Powiedziałam mu że mnie uszczęśliwiła wyższa średnia niż miesiąc temu :D
Kategoria Wycieczka
komentarze
Ciekawym czy wszyscy odpowiadali szczerze.