6 dzień na działce - płaska Warszawo zatęskniłam za tobą
-
DST
49.30km
-
Czas
03:00
-
VAVG
16.43km/h
-
VMAX
41.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Podjazdy
405m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś w sumie nie wiedziałam do końca czy gdzieś się wybiorę z Arkiem i czy w ogóle wsiądę na rower.
Ale wszystko wyjaśniło się po zakupach w Rypinie w biedronce (pojechaliśmy autem)
Kupiłam Arkowi taki scyzoryk nożyk i już przeczuwałam że ze wspólnej wycieczki nici.
Przyjechaliśmy na działkę, zrobiłam chłodnik litewski bo upał straszny i pytam się Arka czy może gdzieś razem pojedziemy - ale on miał już w planach struganie patyków nożykiem.
W ogóle nie chce wsiadać na rower przez te ukształtowanie terenu :( za dużo górek :(( ehhh nie wiem jak go zachęcić a nie chcę żeby znienawidził jazdy rowerem - więc zmuszać go nie będę.
Mama powiedziała że jek chcę to na 4 godz mogę jechać tylko mam uważać na auta :)
Więc co mi pozostało ?! - 3 gminy zaliczyłam i tyle.
Ale wycieczka była mega wyczerpująca - jutro nie idę na rower muszę odsapnąć - za każdy przyjemny zjazd musiałam zapłacić porządnym podjazdem.
Przerzutki pracują od największej do najmniejszej tarczy. W Warszawie używałam 3 może 4 przełożeń - tu wszystkie się przydają....
Powiem wam że widoki są piękne ale widok żyta to już mam po dziurki w nosie....
Było mega gorąco. Oczywiście znów zabrakło mi wody ale poprosiłam jakąś Panią w gospodarstwie to mi nalała świeżej wody do butelki.
Tu oswajam się praktycznie z jazdą po ulicy. Tiry, ciężarówki, osobówki zwalniają i omijają mnie szerokim łukiem.
W Warszawie można o tym pomarzyć ;/
Teraz czas na zdjęcia :)
Tam daleko jest Rypin
Domek z 1952, niby nie taki stary ale fajny :)
Kucyk :)
Tuż przed gminą Zbójno - takie są przystanki
Długi zjazd, a potem ściana z podjazdem
Myślę że Bóg tak nie chciał, tylko Robert B. za bardzo się śpieszył ....trochę mnie irytuje zwalanie śmierci na Boga.
Chociaż sama przeżyłam tragiczną śmierć mojego ciotecznego brata (był pasażerem) - dużo wody w rzece upłynęło zanim zrozumiałam że Bóg nie maczał w tym palców....
Żyto i jeszcze raz żyto...
Zjazd z 40 km/h - tiaaa a potem wolę nawet sobie nie przypominać ...
Klasztor w Oborach
J.w
Były wszystkie stacje wokół tego klasztoru.
Ale z uwagi na powagę miejsca nie wsiadłam na rower a na piechotę ...to nie miałam sił.
Kolejne jeziorko - tym razem Oborskie
Dla takich widoków zmęczenie po podjazdach idzie w niepamięć....
I to by było na tyle.
Jutro nie idę na rower tylko pływać w jeziorze.
Kategoria Wycieczka
komentarze
Piękne te Stacje w klasztorze
Cytat: Myślę że Bóg tak nie chciał, tylko Robert B. za bardzo się śpieszył ....trochę mnie irytuje zwalanie śmierci na Boga
Masz 100% rację mnie to tez wyprowadza z równowagi, a jak jeszcze ksiądz chodząc po kolędzie mi tak mówi (jestem ojcem nieuleczalnie chorego dziecka) to mam ochotę mu kark złamać i powiedzieć to samo ...... Co to byłby za Bóg co by tego chciał ...... nienawidzę takiego stwierdzenia .....