2 dzień na działce - teren i jeszcze raz teren
-
DST
14.85km
-
Czas
01:15
-
VAVG
11.88km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wybrałam się na przejażdżkę sama.
Objechałam 2 jeziora, oczywiście z przerwą.
Powiem wam że takiego terenu to ja daaawno nie zaliczyłam.
Kiedyś ...kiedyś jak byłam tu na działce z poprzednim rowerem, to raczej była szosa. Teraz jak korzystam z locusa free to mogę zapuścić się nawet w dżunglę. Ale muszę mieć tego GPSa :))
Myślałam że nigdy nie będę musiała korzystać najmniejszego biegu z przodu (w Warszawie nigdy mi się nie przydał) a dziś z 3 razy na dość strome i piaszczyste podjazdy albo nawet żwirkowo - korzenno - kamieniste.
Bardzo przydały mi się moje grubasy na kołach :) uratowały mnie przed chodzeniem :)
Tylko 1 górę musiałam podejść pieszo.
W okolicy mam sporo tych jeziorek, może uda mi się namówić na taką wyprawę :)))
Dziś wolał bawić się ogniskiem...
Tutaj lajcik...chociaż niektóre zjazdy tez były ostre - no ale muszę sobie zaufać i się nie bać.
Najfajniejsze jest to że w takich miejscach jest zero samochodów.
Albo 1 na dobę, albo jeden na tydzień do kościoła :)
Hipek99 chyba te same kozy widział - bo niedawno był tu w okolicy ;)
Jezioro Ruda
Tam gdzie było lekko dałam radę zrobić fotkę :)
A to zdjęcie już po wycieczce.
Poszłam z Arkiem na ryby :)
Za darowanie życia rybka musi spełnić moje i Arka życzenie.
Moje to wiadomo - noga ma być zdrowa.
A Arek miał życzenie złapać jakąś większą rybkę :D
Kategoria Wycieczka
komentarze