120 stopni.
-
DST
35.70km
-
Czas
02:25
-
VAVG
14.77km/h
-
VMAX
33.90km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rowerkiem na rehabilitację i powrót dość okrężną drogą.
Pewnie się zastanawiacie co znaczy ten tytuł :) - otóż tyle stopni udało mi się wraz z rehabilitantem zgiąć kolano.
Myślałam że dostanę szczękościsku przy tym zgięciu i prawie cała się spociłam ...ale udało się, może pod koniec roku będę mogła normalnie kucnąć :)
Pamiętam jak jeszcze niedawno było z 90 stopniami.
Dziś jechałam praktycznie na przełożeniu 3x6 - czyli naprawdę jak na mnie co nie jest źle i jechało mi się dość szybko, starałam się nie schodzić poniżej 20 ale niestety w niektórych miejscach nie da się tak szybko jechać - szczególnie na chodniku czy ścieżce.
Pod koniec to i nawet noga mi się zmęczyła i zaczęła boleć (ścięgna) i chmura mi groziła deszczem.
Spotkałam też moją koleżankę z cruiserem nie widziała mnie od listopadowej masy.
I nie wierzyła własnym oczom że mnie widzi :)))
Pogadałyśmy trochę i rozjechałyśmy się w swoje strony.
Dziś GPS fixa złapał rekordowo szybko. Na rehabilitację wcisnęłam pauzę, a potem był ciąg dalszy wycieczki :))
Dziś jedno zdjęcie i właśnie nie wiem co to jest ?
To jest na ul. Wirażowej.
Kategoria Wycieczka
komentarze