"A ja jestem proszę pana na zakręcie"
-
DST
48.55km
-
Czas
03:50
-
VAVG
12.67km/h
-
VMAX
31.40km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na weekend zostałam sama w domu, chłopaki pojechali na działkę, a ja obiecałam sąsiadce że zaopiekuję się jej kotem.
Mam wobec niej dług wdzięczności - za przyprowadzanie Arka ze szkoły gdy jeszcze miałam nogę w gipsie.
Więc rano poszłam dać kotu śniadanie a ok 11.00 wybrałam się na rower....:)
Długo wcześniej zastanawiałam się gdzie pojechać i wpadłam na pomysł że odwiedzę pomnik Agnieszki Osieckiej i stąd ten tytuł.
Nie ma już takich artystów jak ona ... a szkoda.
Później stwierdziłam że zrobię sobie pętelkę mostową - ścieżka przy Modlińskiej przy Auchan rozwalona - masakra jakaś, ale udało mi się jakoś ją przeskoczyć.
Pod koniec wycieczki zaczęło brakować mi sił. Skusiłam się na hot doga w żabie na Powstańców Śląskich, nie pamiętam jaki to był sos ale był mega ostry (Azjatycki czy coś takiego) i powiem wam że energia mi wróciła i miałam jeszcze chęć wrócić do domu przez wiadukt przy stacji Gołąbki - ale tak się niebezpiecznie chmurzyło więc już dałam sobie spokój i pojechałam prosto przez Dźwigową.
Przy Ryżowej deszcz zaczął już padać - a jak dojechałam do domu to lunęło z piorunami.
O GPS dziś nie zapomniałam :))
Zdjęcia też były :)
Pomnik Agnieszki Osieckiej.
Restauracja pod parasolkami :) - bardzo fajny klimat ma Saska Kępa.
Tak kończą rowery trzymane na balkonie.
Pomnik poświęcony ofiarom zamachu w World Trade Center
Park Skaryszewski.
Kijowska - najdłuższy blok w Warszawie.
W oddali Bazylika na Kawęczyńskiej.
(...) i kamieni kupa.
Wisła z mostu Północnego.
Jestem tolerancyjna, ale śmiech mnie ogarnął i nie mogłam się powstrzymać :D
Kategoria Wycieczka
komentarze