Rozprawa w sądzie
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 czerwca 2014 | dodano: 24.06.2014
Dziś nie jeździłam.
Odbyła się rozprawa w sądzie, i powiem wam że wg mnie i wg adwokata bardzo dobrze sobie poradziłam.
Sędzina miała strasznie dużo pytań, adwokat oskarżonego wg mnie był słabiutki i słabiutkie miał pytania.
Wiecie co mnie jednak w tym wszystkim zszokowało ??
Ze zdjęć wynika że facet pchał mnie z rowerem dobre dwa trzy metry (praktycznie cała długość samochodu forda focusa), był ślad mojego szlifowanego pedała na asfalcie (myślałam że był ułamany a on się zeszlifował do połowy)
Cud po prostu że tylko noga ucierpiała.
Gdyby mnie uderzył i się zatrzymał być może nawet wyszłabym z tego cało....
Następny termin w październiku (możliwe że już z werdyktem)
Kategoria Perypetie życiowe
komentarze
Ksiegowy | 20:06 wtorek, 24 czerwca 2014 | linkuj
No to jak na zdjęciach widać takie efekty, to pewnie wyrok będzie po twojej stronie. Dziwie się, że facet wogle do sądu się stawia... Policja zeznawała? Do policji były jakieś pytania?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!