Na Pragę ...
-
DST
36.20km
-
Czas
02:45
-
VAVG
13.16km/h
-
VMAX
31.10km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś była kontrola w szpitalu.
Przełomu nie ma - nadal nie ma zrostu - mgiełka (czyli tkanka kostna) jest jakby bardziej gęsta w tych szparach no ale jeszcze trzeba czekać.
Ponadto lekarz powiedział, że jak będzie już 100% zrost i kolano nie będzie się zginało - będą mi wyciągać blachę i głowić się co dalej żeby jednak mogła nogę zgiąć do końca .
Także piękna przyszłość mnie czeka .....
Wracając ze szpitala odebraliśmy Arka ze szkoły - miałam w planach wyrwać go na wycieczkę, ale on wolał polatać na podwórku z kolegami.
Więc wybrałam się sama.
Zrobiłam pętelkę mostową wjeżdżając w głąb Pragi i zahaczając o mój blok gdzie kiedyś mieszkałam.
Jak byłam pod tym blokiem zadzwoniłam do rodziców żeby wyszli na balkon i byli w szoku że przyjechałam rowerem, kręcili tylko głowami a mama martwiła się jak ja wrócę :)))
Chciałam ich wyciągnąć na rower bo oboje mają - ale nie chcieli.
Powrót mostem Gdańskim.
Wycieczka trochę mnie zmęczyła - ale dobrze kondycja się wyrabia :)))
Zdjęć też nie zabrakło :)
Transformers tuż przy Dworcu Centralnym.
Tyle razy przejeżdżałam autem (nawet dziś) koło tego miejsca i tego nie widziałam, a rowerem pyk i jakaś atrakcja :)
Uliczne Grajki :))) tuż przy Kłopotowskiego.
Na bębnie buło napisane że jak wyśle się smsa pod jakiś tam numer to wtedy muzyczkę słychać.
Kino Praha.
A tu Na Pradze ktoś chce pozbyć się rowerów.
Kiedyś mojemu koledze który mieszkał na parterze ukradli rower z balkonu - tu widać też się ktoś o to prosi.
Kategoria Wycieczka