Tak ...Tak masa zaliczona w połowie ....
-
DST
44.30km
-
Czas
03:50
-
VAVG
11.56km/h
-
VMAX
30.10km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano wizyta w Michałowicach u doktorki rehabilitantki.
Nowa sesja ćwiczeń nie wiadomo kiedy będzie - bo nie mają podpisanych kontraktów z NFZ czyli mam dzwonić i dowiadywać się.
2 czerwca jadę do enel medu - tam pewnie będzie "od ręki"
A wieczorem wyruszyłam na masę :) Planowałam złapać ich w połowie drogi koło Wilanowskiej - co mi się udało bez problemu - za szybko jechałam bo bałam się że się spóźnię :) . Dojechałam na skrzyżowanie patrzę a tu 10 osób jeszcze czeka na masę !
Na masie wypatrzyłam moją koleżankę (umówiłyśmy się wcześniej że będzie) i razem sobie jechałyśmy na końcu peletonu.
Stwierdziłam że nie dam rady dojechać do końca i obie skoczyłyśmy sobie do KFC przy rotundzie.
Było już bardzo późno i mimo wszystko bolała mnie noga....
Jak odpoczęłyśmy to ja postanowiłam obciachowo wrócić do domu autobusem ...
Teraz gdy już jestem w domu stwierdziłam że chyba powoli z tego wyrastam - było mnóstwo ludzi ciężko się jechało bo trzeba było dostosowywać prędkość - raz było za wolno, a raz krzyczeli z tyłu żeby szybciej jechać ...
trasę wykonałam taką
a zdjęcie zrobiłam tylko jedno.
Ledwo żyję ....idę spać.
Kategoria Wycieczka, Masa Krytyczna
komentarze