Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wielkie odliczanie :)

  • DST 13.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 13.00km/h
  • Sprzęt Domowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 maja 2014 | dodano: 12.05.2014

heh ...nie wiem jaki temat walnąć - bo już praktycznie w sumie można powiedzieć że mogę już jeździć.
Dziś były 1 zajęcia z rehabilitacji NFZ - powiem wam że to zupełnie inna bajka ! :( inaczej traktują klienta co płaci a inaczej z NFZ.
Trafiła mi się taka rehabilitantka że szok - w moim odczuciu nic nie wprowadzi do mojej nogi - bo wszystkie ćwiczenia jakie miałam wg mnie były za lekkie. Było też dużo ludzi ehh masakra ;/
Mąż będzie mi się starał załatwić e enel medzie przez zakład pracy. Mam nadzieję że się uda.

Po rehabilitacji zajęłam się sprawami rowerowymi.
Raczej wybiorę sobie ten droższy rowerek, znalazłam promocję na niego.
Może w przyszłym tygodniu już sobie go kupię jak się uformuje sytuacja finansowa.

Wzięłam mojego silvera porozkręcałam go - tzn zdjęłam licznik, błotniki, wszystko co może się jeszcze kiedyś przydać - przy okazji popsuł mi się magnesik który zakłada się na szprychę (ciekawe czy można dostać sam magnesik w sklepie)
Biedny rowerek udało mi się uruchomić na tyle żeby zobaczyć czy przekręcę korbę nogami (spróbowałam do tyłu i spoko poszło), teraz już jestem spokojniejsza. Bo ten rower na działce to treking.

Zajęłam się też rowerkiem mojego syna - umyłam go i wystawiłam na allegro bo za mały już jest :D
Jak ktoś kupi to będzie można dołożyć do rowerka dla niego. Część kasy ma już odłożone.... :)




Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe


komentarze
Katana1978
| 12:09 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Chodzenie też nie wygląda tak strasznie. Wiadomo utykam ale strasznej tragedii nie ma.
Na działce poszłam bez żadnej kuli na spacerek ok 600/700 m i dałam radę ....trochę noga bolała ale przeszło....
jolapm
| 08:35 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj nie jest ważne jak chodzisz, ważne, że jeździsz ..bez podpórki :)))
Katana1978
| 07:28 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Prędzej czy później pewnie się tam pojawię. Choć jak jeżdżę tam samochodem, to nie robi już te miejsce na mnie żadnego wrażenia....
Przeszło mi odkąd wsiadłam na stacjonarny i uwierzyłam że pojadę.
Bardziej boję się teraz spotkania ze sprawcą w sądzie. Nie wiem jak zareaguję ;/
Hipek
| 20:49 poniedziałek, 12 maja 2014 | linkuj No to wsiadaj na rower i na początek zasuwaj na rondo z palmą. Trzeba odczarować dziada.
Katana1978
| 20:48 poniedziałek, 12 maja 2014 | linkuj chodzę - tzn daję radę chodzić :P - chodzę jak pokraka ale olać to
yurek55
| 20:08 poniedziałek, 12 maja 2014 | linkuj A chodzisz już bez podpórki?
starszapani
| 20:01 poniedziałek, 12 maja 2014 | linkuj No i super :) Czekam na pierwsze kilometry na nowym rowerku z niecierpliwością !!! :)))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!