Wielkie odliczanie :)
-
DST
13.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
13.00km/h
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
heh ...nie wiem jaki temat walnąć - bo już praktycznie w sumie można powiedzieć że mogę już jeździć.
Dziś były 1 zajęcia z rehabilitacji NFZ - powiem wam że to zupełnie inna bajka ! :( inaczej traktują klienta co płaci a inaczej z NFZ.
Trafiła mi się taka rehabilitantka że szok - w moim odczuciu nic nie wprowadzi do mojej nogi - bo wszystkie ćwiczenia jakie miałam wg mnie były za lekkie. Było też dużo ludzi ehh masakra ;/
Mąż będzie mi się starał załatwić e enel medzie przez zakład pracy. Mam nadzieję że się uda.
Po rehabilitacji zajęłam się sprawami rowerowymi.
Raczej wybiorę sobie ten droższy rowerek, znalazłam promocję na niego.
Może w przyszłym tygodniu już sobie go kupię jak się uformuje sytuacja finansowa.
Wzięłam mojego silvera porozkręcałam go - tzn zdjęłam licznik, błotniki, wszystko co może się jeszcze kiedyś przydać - przy okazji popsuł mi się magnesik który zakłada się na szprychę (ciekawe czy można dostać sam magnesik w sklepie)
Biedny rowerek udało mi się uruchomić na tyle żeby zobaczyć czy przekręcę korbę nogami (spróbowałam do tyłu i spoko poszło), teraz już jestem spokojniejsza. Bo ten rower na działce to treking.
Zajęłam się też rowerkiem mojego syna - umyłam go i wystawiłam na allegro bo za mały już jest :D
Jak ktoś kupi to będzie można dołożyć do rowerka dla niego. Część kasy ma już odłożone.... :)
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
komentarze