Dzień 58 w oczekiwaniu na rower
-
DST
10.00km
-
Czas
01:17
-
VAVG
7.79km/h
-
Kalorie 236kcal
-
Sprzęt Domowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pojechałam pierwszy raz sama autem na rehabilitację powiem wam że byłam w szoku bo noga bez problemu operowała pedałkami w aucie....Także to już kolejny sukces - chociaż z tego akurat mega szczęśliwa nie jestem (nigdy nie lubiłam jeździć autami). Nie sprawia mi to radości.
Niech mi ktoś napisze jakie trzeba mieć zgięcie w kolanie żeby na MTB jeździć ? - bo może już mogę ?! - a jeszcze o tym nie wiem ?!
Na moim rowerze nie sprawdzę bo się korba nie kręci i raczej pójdzie na złom ;/ - nie da się nawet z niego zrobić przyszłej zimówki.
Szwagier ma chęć na koła od niego - mimo że tylna piasta jest na bank zmiażdżona.
Na rehabilitacji znów był wycisk - i to taki że prosiłam babkę o litość...
W domu rowerowanie - 10 km w tym 2 km poświęciłam na technikę żeby noga nie uciekała z pedałka - ciężko jest wtedy kręcić korbą i trochę boli. Chyba mi to zajmie dłużej niż 2-3 dni.....
Kategoria Domowe rowerowanie, Perypetie życiowe
komentarze