Dzień 39 w oczekiwaniu na rower
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nic niecodziennego i nic szczególnego.
Rano rehabilitacja, a po 13 miałam mieć psychologa ale coś poszło nie tak i mi przełożyli na poniedziałek.
Byłam dziś na spacerze w dalszej części ursusa i tyle się pozmieniało że jestem w lekkim szoku - jakby mnie 10 lat nie było w tych miejscach.
Zamiast nocnego w okrąglaku jest teraz apteka.
Poszłam kupić pierogi (do takiego punktu gdzie robią ręcznie) i są naprawdę dobre - i aż się zdziwiłam bo babka mnie pamiętała - choć aż tak często u niej nigdy nie kupowałam - spytała się co mi się stało - no i jej opowiedziałam, to ta swoją historię opowiedziała jak ktoś tam pijany w jej rodzinie złamał nogę i jak go składali to się darł na cały szpital....
Fajna pogoda była - ale chodzić nie cierpię.
Aa zapomniałam byłam dziś też u tego lekarza rehabilitanta z NFZ i ćwiczenia będę miała już w maju - w szoku byłam że tak szybko
Kategoria Perypetie życiowe
komentarze