Dzień 20 w oczekiwaniu na rower
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 marca 2014 | dodano: 09.03.2014
Dziś nastrój jak na huśtawce ....
Mąż przed południem mnie wkurzył i całą złość wyładowałam na swojej nodze ćwicząc, aż do maksymalnego wyczerpania.
Ryczałam z bólu ale ćwiczyłam....ale już prawie udaje mi się uklęknąć, a na czworaka chodzę jak pokraka....
Po południu pojechaliśmy wszyscy na imprezkę rodzinną 60 lecie rocznicy ślubu moich dziadków.
Jadąc samochodem na Pragę mijaliśmy rondo z palmą (tam gdzie wydarzył się ten cholerny wypadek) byłam w tym miejscu 1 raz od wypadku i zaczęłam ryczeć i się trząść, normalnie wpadłam w histerię :((
Nigdy już się tam nie pojawię - będę to miejsce omijać szerokim łukiem ....
Jak wróciliśmy z imprezki znów ćwiczyłam - ale już na spokojnie....
Kategoria Perypetie życiowe
komentarze
jolapm | 20:58 poniedziałek, 10 marca 2014 | linkuj
myslę, że za utrudnianie innym jazdy ...ale może rzeczywiscie po dwóch godzinach raczej wezwaliby karetkę :)))
jolapm | 16:48 poniedziałek, 10 marca 2014 | linkuj
nasz sąsiad mówił zawsze do swojej kobitki : rób jak chcesz, ale najlepiej posłuchaj mojej rady :))..chociaż za krążenie 2 godziny po rondzie nawet we właściwą stronę i tak dostałabyś pewnie mandat..:)
yurek55 | 21:13 niedziela, 9 marca 2014 | linkuj
Ani klękanie, ani tym bardziej chodzenie na czworaka, nie jest potrzebne do jeżdżenia na rowerze:) A rondo z palmą jest w porządku, nie masz się co przejmować. Jak już wsiądziesz na rower, to proponuję, żebyś jeździła 2 godziny dookoła ronda. To powinno je odczarować i oswoić, a tym samym nie będzie już więcej ryło Ci psychiki. To moja rada.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!