Dzień 15 w oczekiwaniu na rower
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 marca 2014 | dodano: 04.03.2014
Dziś jednym słowem dałam czadu z nogą.
Chodzi o ten mięsień który jest nad kolanem od wewnętrznej strony.
Na rehabilitacji facet kładł nacisk właśnie na ten mięsień tak że - że ledwo żyłam.
Stwierdziłam że nie ma żartów jak chcę zdążyć na masę krytyczną kwietniową to w domu biorę się ostro za ten mięsień.
I dałam takie czadu że już mi tyci odstaje - a jutro poprawię tak że będzie jak u Pudziana !!!! przez cały dzień praktycznie ćwiczyłam z małymi przerwami.
Noga prawie prawie prosta - do końca tygodnia powinna się wyprostować :)
Odwiedziła mnie dziś koleżanka Diana - poznałam ją rok temu na masie która była ku pamięci żołnierzy wyklętych.
Fajna masa była wtedy - grochówkę jadłam....mam co wspominać :) Masa
Kategoria Perypetie życiowe
komentarze
jolapm | 19:32 środa, 5 marca 2014 | linkuj
mój mąż mówi, że "człowiek jest bydlęciem stadnym", stąd pewnie upodobania do masowych zgromadzeń. Ale jazda na masie to moim zdaniem mordęga a nie radość. Cóż, jedni lubią rybkę, inni wolą... masy krytyczne :))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!