Katana1978 prowadzi tutaj blog rowerowy

Dzień 14 w oczekiwaniu na rower

  • Sprzęt Silver
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 marca 2014 | dodano: 03.03.2014

Dziś był inny rehabilitant niż ten co mnie rehabilitował.
Był bardziej "agresywny" dla mojej nogi bo ten mój to się ze mną pieści ...naciągał i maltretował mi tą nogę :D - że ledwo uszłam z życiem.
No ale tak czy inaczej powiem wam, że ten również potwierdził wersję pierwszego że noga dojdzie do siebie nawet i w 99% , nawet ponoć kucnąć będę mogła.
Muszę odbudować ten mięsień co jest tuż nad kolanem od wewnętrznej strony nogi. Jest on ważny bo chyba z tego co pamiętam jest odpowiedzialny za wyprostowanie nogi.
No i w domu ćwiczyłam wciskanie poduszki kolanem w podłogę (poduszka pod kolano) i nacisk kolana na poduchę.

Po południu poszłam z mężem (mąż dziś miał wolne) do szkoły po syna - i niestety nie uda mi się go samej odbierać - są schody których nie pokonam i wolę nie ryzykować. Nadal więc muszę angażować sąsiadkę by odbierała mojego syna ze szkoły.


Kategoria Perypetie życiowe


komentarze
Katana1978
| 08:48 wtorek, 4 marca 2014 | linkuj Ja mam psychiczny lęk - nie dam rady i już....może jak będzie większe zgięcie nogi to wtedy.
jolapm - wierzę że się uda - ale najgorsze jest to że ja bym chciała już ...natychmiast, teraz ....
jolapm
| 21:34 poniedziałek, 3 marca 2014 | linkuj miałam kiedyś okazję to przećwiczyć, rzeczywiście jest wykonalne, ale trudne i ryzykowne szczególnie między dużą ilością dzieci wychodzących ze szkoły
yurek55
| 21:26 poniedziałek, 3 marca 2014 | linkuj Trudno o kulach schody pokonywać, ale można.
jolapm
| 20:55 poniedziałek, 3 marca 2014 | linkuj myślę, że na upartego można to zorganizować tak, że o konkretnej godzinie albo na telefon ktoś wyprowadziłby go z budynku do Ciebie, ale skoro sąsiadka jest tak uczynna, to tylko jej dziękować.. A noga będzie w porządku, uwierz w to - wiara czyni cuda ..i rehabilitanci też :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!