Do pracy i z pracy 143
-
DST
19.10km
-
Czas
01:00
-
VAVG
19.10km/h
-
VMAX
37.80km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Silver
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 września 2013 | dodano: 18.09.2013
Rano deszcz.
Przy Jankach przestało padać.
Po pracy bezdeszczowo. Umówiłam się z Agnieszką Z. w Mcdonaldzie w Jankach.
Zjadłyśmy pogadałyśmy.
Ona poszła do pracy a ja ruszyłam w drogę do domu i nagle znienacka zaatakował mnie ostry ból brzucha.
Kurcze myślałam że do domu nie dojadę, parę razy zeszłam z roweru by chwilę odpocząć, ale jednocześnie śpieszyłam się bo myślałam że do kibla nie zdążę....
A w domu na kiblu spędziłam ponad godzinę....masakra
Kategoria Praca
komentarze
jolapm | 19:52 środa, 18 września 2013 | linkuj
a nazwanie tego przybytku restauracją to chyba przesada..Może w Ameryce w restauracjach jada się plastikowymi sztućcami na papierowych talerzach, u nas nawet barem trudno jest to nazwać..
jolapm | 19:43 środa, 18 września 2013 | linkuj
może są przestrzegane, co nie znaczy, że to zdrowe jedzenie..:)
yurek55 | 19:23 środa, 18 września 2013 | linkuj
Ja hamburgera w McDonald''s jadam średnio jednego, na dwa-trzy lata. Ale kłopoty żołądkowe, to nie jest wina tej restauracji. Co jak co, ale reżimy higieniczne i technologiczne, to u nich są przestrzegane.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!