Październik, 2015
Dystans całkowity: | 843.65 km (w terenie 22.00 km; 2.61%) |
Czas w ruchu: | 51:39 |
Średnia prędkość: | 16.33 km/h |
Maksymalna prędkość: | 36.10 km/h |
Suma podjazdów: | 2405 m |
Suma kalorii: | 23523 kcal |
Liczba aktywności: | 33 |
Średnio na aktywność: | 25.57 km i 1h 33m |
Więcej statystyk |
Popołudniowa wycieczka
-
DST
41.25km
-
Czas
02:40
-
VAVG
15.47km/h
-
VMAX
26.37km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 1538kcal
-
Podjazdy
149m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Za dnia taka ładna pogoda była - ja niestety miałam full rzeczy do zrobienia w domu i jeszcze późno wstałam (tuż przed 11.00).
Jak ogarnęłam się ze wszystkim to było już dobre popołudnie.
Wsiadłam sobie na rowerek i pojechałam - w sumie nic ciekawego nie widziałam żeby tu opisać....porobiłam sobie tylko kilka fotek :)
Tory przy Instalatorów. Od strony Jerozolimskich trochę się nakręciłam nim znalazłam tę ulicę.
Tory przy Kolejowej
PKiN
A to nie wiem - anioł jakiś ? przy Marszałkowskiej w stronę Pl Bankowego.
Rondo Radosława
A tu proszę Państwa był sklep rowerowy z Holenderskimi rowerami, a teraz nie wiem co to będzie jakiś pub ? czy kantor ? czy może lombard.
I tyle :)
Kategoria Wycieczka
Październikowa Masa Krytyczna
-
DST
36.20km
-
Czas
02:20
-
VAVG
15.51km/h
-
VMAX
31.93km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Kalorie 1077kcal
-
Podjazdy
123m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
A jednak pojechałam na masę.
Koleżanka do mnie zadzwoniła i tak jakoś postanowiłam jechać :) Spotkałyśmy się przy Dickensa razem poczekałyśmy na peleton i dołączyłyśmy do masy. Ona potem dołączyła do organizatorów i blokowała skrzyżowania, a ja znalazłam w peletonie drugą koleżankę :)) i tak aż do Zamkowego jechałyśmy sobie razem.
Na mecie kupiłam szprychówkę - to moja druga pamiątka z masy, drugi raz w tym roku jestem na zwykłej masie krytycznej.
Pierwszy raz byłam w styczniu z zamiarem jeżdżenia co miesiąc - nie udało mi się tego dokonać, ale nie ubolewam nad tym.
Pogadałam jeszcze z tą koleżanką co mnie na masę wyciągnęła i pognałam do domu.
Wracać do domu postanowiłam przez ścieżkę na Świętokrzyskiej następnie al Tysiąclecia, Górczewska, Techniczna, Gierdziejewskiego itd aż w końcu wylądowałam w domku.
Na al Tysiąclecia nie wiem czy miałam zwidy czy co, ale chyba widziałam Yurka nie byłam pewna bo ciemno (a Yurek po ciemku nie jeździ) i po rowerze ciężko poznać, ale kask i tylne światełko jakby się zgadzało. Jakbym była przekonana że to on, to bym krzyknęła ale ...pewna nie byłam :) Zatrzymałam się i obejrzałam czy czasem on mnie nie rozpoznał - ale nie, pojechał sobie dalej - więc być może to wcale nie był Yurek :)
Na Dickensa - czekamy na masę :)
Moja druga koleżanka - tu jeszcze nie wiedziała że za nią jadę :)
Meta i rowery w górę :)
Ja się wygłupiać nie będę i rowerka nie podnosiłam.
Masa poświęcona tym co zginęli na rowerze.
Kategoria Masa Krytyczna, Wycieczka
Do pracy i z pracy 55 - rok 2015
-
DST
19.60km
-
Czas
01:10
-
VAVG
16.80km/h
-
VMAX
31.60km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Kalorie 538kcal
-
Podjazdy
101m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś na I zmianę.
Jak jechałam do pracy widziałam lisa co biegł przede mną, a potem wskoczył w pole.
Po pracy nic ciekawego nie było - znalazłam jakieś okulary, ale to nie rowerowe tylko jakieś do czytania, znalazłam też 2 śrubokręty (leżały na trawniku przy ścieżce)
Okulary położyłam na krawężniku między ścieżką a trawnikiem - bo nie było gdzie ich położyć, a śrubokrętów nie ruszałam.
Cały czas rozglądam się za moją lampeczką ...choć na 99,9% wiem że raczej już jej nigdy nie znajdę.
Lubię się tak rozglądać bo różne ciekawe rzeczy ludzie gubią ...
Eh czuję że mój żywot w tej firmie wypala się i to w zastraszającym tempie ...to już nie to samo co przed wypadkiem.
Nie ta atmosfera, inni ludzie, no i ta praca na zmiany ....i wymyślają jeszcze co by tu zrobić by jak najmniej nam płacić.
Ciekawa jest godzina na tym zdjęciu - 14.29, a było przed 6 rano.
Temperatura też się nie zgadzała, było 6 stopni
Pojechałabym na masę - ale zobaczę czy do wieczora się zregeneruję....
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 54 - rok 2015
-
DST
16.80km
-
Czas
01:20
-
VAVG
12.60km/h
-
VMAX
35.19km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Kalorie 923kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z pracy jak zwykle.
Jutro idę na I zmianę bo koleżanka idzie na urlop i muszę ją zastąpić.
Dziś po drodze do i z pracy nic ciekawego nie było. Jechałam sobie w zwolnionym tempie żeby być jak najdłużej na rowerze.
Tęskni mi się za jakąś setunią ehhh :((
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 53 - rok 2015
-
DST
18.40km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.98km/h
-
VMAX
35.19km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Kalorie 500kcal
-
Podjazdy
85m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów do pracy - bardziej wietrznie niż wczoraj ale nadal przyjemnie.
Na liczniku z tego co pamiętam miałam chyba 14 stopni.
Po pracy żadnej mgły dziś nie było, widoczność jak na ciemną porę bardzo dobra.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 52 - rok 2015
-
DST
17.95km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.57km/h
-
VMAX
30.73km/h
-
Temperatura
1.5°C
-
Kalorie 500kcal
-
Podjazdy
99m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów fajna pogoda - ciekawe jaki będzie weekend ?
Po pracy troszkę zimniej, ale cieplej niż wczoraj. Dziś też były mgły ale mniejsze i skończyły się zaraz za Raszynem.
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 51 - rok 2015
-
DST
18.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.00km/h
-
VMAX
34.51km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Kalorie 461kcal
-
Podjazdy
81m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy na II zmianę. Taka ładna pogoda, a ja do roboty ehhh ..
Powrót dużo chłodniejszy 0 stopni i mgły przez całe Janki, Raszyn, Michałowice i Opacz Kolonię. Jak przecinałam Jerozolimskie to mgły zniknęły jak ręką odiął ...
Cieplutko i bardzo przyjemnie.
Lampeczka podczas mgły w akcji.
Kategoria Praca
Pętelka mostowa
-
DST
70.10km
-
Teren
4.00km
-
Czas
04:15
-
VAVG
16.49km/h
-
VMAX
35.48km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 1038kcal
-
Podjazdy
119m
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
W końcu coś dłuższego niż zwykłe do pracy i z pracy :)
Pognałam na rowerek dopiero po południu. Pojechałam sobie najpierw do Młocin - bardzo lubię ten lasek Młociński.
Następnie wyskoczyłam przez most północny na drugą stronę rzeki, potem był park Skarszewski, potem luknęłam na most Łazienkowski i wróciłam na swoją stronę mostem Siekierkowskim.
Ubrałam się po rowerowemu rowerowe rajtuzy + bluzeczka termiczna i kurtka rowerowa.
Było mi w sam raz, ale nie wiem czy dzięki temu szybciej jechałam.
Mapka jest ręcznie rysowana ponieważ już przy Powstańcach Śląskich GPS zgubił fiksa a ja tego nie usłyszałam przez głośne blachosmrody. Zawsze mi pika jak zgubi gpsa. Zorientowałam się dopiero przy stadionie że mapka nie jest rysowana :((
Foty
Kolory jesieni.
Przy lesie w Młocinach zbudowali plac zabaw - szybko się uwinęli, bo jak byłam ostatnio to nic nie wskazywało na to że będą tu budować cokolwiek.
Lasek w Młocinach :)
Jazda w terenie.
Tu zdjęcie lasku bez retuszu :)
Wisła z mostu Marii Skłodowskiej Curie
Za dworcem Wschodnim.
Przy stadionie.
Dziś na stadionie była jakaś impreza. Dużo korków widziałam, a przy samym stadionie znów były ulice zamknięte, co zawsze jest przy jakiejś stadionowej imprezie.
Most Łazienkowski - dziś na nim też ludzie pracowali.
Tu jeszcze wygląda kiepsko.
Most Siekierkowski tzn Wisła z tego mostu.
Znów Stadion - tyle że późniejszą porą. Widok przy moście Świętokrzyskim.
Mapka ręcznie malowana.
Kategoria Wycieczka
Do pracy i z pracy 50 - rok 2015
-
DST
21.85km
-
Czas
01:20
-
VAVG
16.39km/h
-
VMAX
33.55km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 615kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano lekki deszcz, po pracy skoczyłam z koleżanką do McDonalda przy Jankach, a potem wracałam w troszkę mocniejszym deszczu niż rano. Jak dojeżdżałam do domu to zaczynało się wypogadzać .
Dziś jestem tak padnięta, że nie ugotowałam obiadu. Kupiłam pierogi z serem - Arek się ucieszy :)
Kategoria Praca
Do pracy i z pracy 49 - rok 2015
-
DST
18.20km
-
Czas
01:05
-
VAVG
16.80km/h
-
VMAX
35.80km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Kalorie 500kcal
-
Sprzęt Kross Hexagon F2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy Krossem - w nocy padał deszcz i było sporo kałuż.
Ciepło mimo wszystko było.
Dziś nic ciekawego się nie działo.
Po pracy prosto do domu - zmęczona jestem po tej pracy i nie mam sił jeździć.
Obiad jeszcze musiałam ugotować.
Kategoria Praca